Dobrze! Zapiski kleryka-żołnierza (1965-1967)
- ,,Zamiast oni mnie nawracać, to wreszcie pora, bym ja zaczął was nawracać" - to słowa naszego kapitana, Pietraszka. No, pewno. Dzisiaj niedziela, wszyscy weseli idą na film, a nawet na stadion. Nikt nie wspomni choć trochę o kościele. Czy nie możemy sprób
,,Zamiast oni mnie nawracać, to wreszcie pora, bym ja zaczął was nawracać" - to słowa naszego kapitana, Pietraszka. No, pewno. Dzisiaj niedziela, wszyscy weseli idą na film, a nawet na stadion. Nikt nie wspomni choć trochę o kościele. Czy nie możemy spróbować wysłać delegacji z prośbą o pozwolenie pójścia do kościoła? Jakoś wspólnie się modlić. Dzisiaj pracowałem wspólnie z klerykami z Pelplina i razem to rozważaliśmy. Trzeba jakoś razem się trzymać i pokazać, że jesteśmy klerykami, odmawiać modlitwy na głos. Tak samo możemy nie jeść mięsa w piątki. Trzeba to rozgłosić, każdy swoim kolegom. Razem, bo inaczej źle z nami. Już widać, że będzie straszna makabra. Są całkiem ,,lewo" nastawieni cywile, są ,,eksy" i świetnie przeszkoleni cywile do walki z klerem. A na razie nic nie ma. (zapiska z 24X 1965)Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.