Zapiski oficera z niewoli w.2
- Wspomnienia majora Piotra Nikołajewicza Palija mają w sobie ten specyficzny klimat, który porywa nas w Sołżenicynie czy Herlingu-Grudzińskim. Czytelnik zagłębia się wraz z Palijem w meandry życia obozowego i obserwuje walkę o przetrwanie niemal trzymając
Opis produktu
Wspomnienia majora Piotra Nikołajewicza Palija mają w sobie ten specyficzny klimat, który porywa nas w Sołżenicynie czy Herlingu-Grudzińskim. Czytelnik zagłębia się wraz z Palijem w meandry życia obozowego i obserwuje walkę o przetrwanie niemal trzymając autora za rękę. Tak sugestywny bowiem jest język Palija.
Palij był więźniem obozów jenieckich w Podnieśnie i Zamościu, potem trafił w morderczym marszu do klasztoru na Łysej Górze, aby wreszcie wylądować w słynnym Peenemunde, gdzie został skierowany do pracy jako inżynier.
To także opowieść o okresie przedwojennym i samej wojnie, w której Palij, pojmany przez Niemców, zostaje jednym z setek tysięcy czerwonoarmistów skazanych na gehennę życia za drutami. Przede wszystkim jest to jednak książka rozliczeniowa ze zbrodniczym systemem Stalina. Autor, podobnie jak każdy oficer radziecki wzięty do niewoli, staje przed tragicznym dylematem: wracać po wojnie do Rosji i tam trafić do łagru lub dać się zabić w wyniku procesu o zdradę (bo przecież żołnierz radziecki się nie poddaje) czy też wybrać armię Własowa i walczyć z Rosją Stalina u boku Hitlera.
Palij to nazwisko, według wszelkiego prawdopodobieństwa, przybrane. Prawdziwe nazwisko autora to prawdopodobnie Drozdow. Przed wojną inżynier, więziony przez NKWD za ukraiński nacjonalizm, wypuszczony i zmobilizowany tuż przed jej wybuchem. W 1941 roku bierze udział w budowie Linii Mołotowa, doświadcza panicznej ucieczki na wschód i broni linii Dniepru, gdzie zostaje wzięty do niewoli. W Peenemunde decyduje się wstąpić do Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej walczącej przy boku Hitlera. Odtąd jego dzieje są mgliste. Uniknął repatriacji, trafił do USA i pracował w koncernie Lockheed. Prawdopodobnie przerzucony do USA w ramach amerykańskiej operacji Paperclip, być może w związku tym, iż pracował w zakładach wynalazcy niemieckich rakiet V-1 i V-2, Wernera von Brauna.