Pomieszane stopy pomieszane języki

Pomieszane stopy pomieszane języki

  • Tym razem nowe wiersze Yolandy bardzo wyraziście oddychają jej ukochanym Paryżem. Już pierwszy wiersz przenosi nas w tamtą atmosferę. Ale otrzemy się tu także o Genewę, o Karaiby, o Martynikę, a nawet o wioskę Majów… To są oczywiście plony rozmaitych pod
35,99 zł
brutto / szt.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: / szt.
Cena regularna: / szt.
z
Dostępny
Dostępny
14 dni na łatwy zwrot
Ten produkt nie jest dostępny w sklepie stacjonarnym
Bezpieczne zakupy

Opis produktu


Tym razem nowe wiersze Yolandy bardzo wyraziście oddychają jej ukochanym Paryżem. Już pierwszy wiersz przenosi nas w tamtą atmosferę. Ale otrzemy się tu także o Genewę, o Karaiby, o Martynikę, a nawet o wioskę Majów… To są oczywiście plony rozmaitych podróży.

Osobliwa wędrówka Yolandy poprzez wielokulturowość zapewne z roku na rok formatowała światoobraz jej życia. W jednym z wierszy poetka wyznaje: śnię w dwóch językach, w żadnym do końca…

Ale – co ciekawe – sedno tych wierszy tkwi w czymś innym, a mianowicie w zwierzeniach prywatnych i egzystencjalnych. Większość tych wierszy to po prostu odsłanianie własnej duszy. I bardzo mądre opowiadanie siebie samej.

To są wiersze niezwykle „wsobne”, często nawet intro wertyczne, które wyświetliły się w lustrze przeżyć. W zasadzie bardzo intymne w tym sensie, że Yolanda zwierza nam się ze swoich doznań i emocji.

Cechą szczególną jest prostota tej liryki, jak na przykład w wierszu pt. Liść: Kłamiesz mi siebie / Dźwigam twój ból / bez słów / które tracą wartość.

To jest kunsztowny epigramat, w który warto się wmyślić. I to jest właśnie siła tej poezji: mało słów, dużo treści! Yolanda opowiada radości i smutki, a wszystko to jest owocem – jak sądzę – jej ciekawego i mądrego życia.

W tumulcie obecnych mód poetyckich i w zalewie pseudoawangardy rzadko kiedy znajdziecie wiersze tak proste i tak mądre. Jeszcze raz tutaj odezwała się mądrość życia czułość. Szkoda, że w tumulcie obecnych wierszy mamy tak mało, jak tutaj, czułej prostoty…

No cóż… Polska poezja emigracyjna nadal żyje i rozwija się. W przypadku Yolandy Podejmy-Eloyanne mamy jej kolejną odsłonę. Bardzo piękną i mądrą. Leopold Staff napisał, że wiersz powinien być tak jasny jak spojrzenie w oczy i prosty jak podanie ręki… I to mnie po raz kolejny uwiodło w tych wierszach…

Leszek Żuliński

Marka
Symbol
9788365795748
Kod producenta
9788365795748
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.
Zapytaj o produkt
Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel